Niezwykle cennym składnikiem codziennej diety Hiszpanów są ryby. Obok Japonii, to właśnie Hiszpania odnotowuje największe spożycie ryb na całym świecie. Tak wysoki poziom konsumpcji ryb utrzymuje się w kraju od wielu lat, a w pewnym stopniu przyczyniły się do tego liczne kampanie promocyjne z udziałem dzieci i dorosłych pochodzących z niemal każdego zakątka Półwyspu Iberyjskiego.
Najczęściej spożywane ryby to morszczuk oraz sardynki, chociaż Hiszpanie co raz chętniej decydują się na wybór dorady lub łososia, których sprzedaż wzrosła w 2008 roku odpowiednio o 26,9% i 4,9%. Również turbot ze średnim miesięcznym spożyciem na poziomie 1% odnotował wzrost o 35%.
Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie hiszpańskiego Ministerstwa Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Morskiej, w 2008 roku ryby pojawiły się na stołach aż 70% społeczeństwa, osiągając najwyższą sprzedaż pomiędzy styczniem i majem, a średnie miesięczne spożycie ryb na osobę wyniosło 1,20 kg.
Świeże ryby stanowią ważny element diety dla ponad połowy hiszpańskich rodzin, ze średnim miesięcznym spożyciem 0,5 kg na osobę; z kolei ryby mrożone trafiają co roku do 40% gospodarstw domowych, ze średnim miesięcznym spożyciem wynoszącym 1 kg na osobę. Należy dodać, że sprzedaż ryb mrożonych w Hiszpanii znacznie wzrasta w sezonie zimowym, między grudniem a marcem.
W ostatnich latach sprzedaż ryb oraz świeżych i mrożonych owoców morza sukcesywnie maleje, natomiast wzrasta zapotrzebowanie na konserwy rybne i gotowane skorupiaki, odpowiednio o 3,6% i 1,4%.
Jak pokazują statystyki, październik jest miesiącem, w którym zdecydowanie wzrasta sprzedaż ryb, a ich średnia cena za kg jest najniższa w roku. Grupy społeczne, które spożywają największą ilość ryb to emeryci, pary bez dzieci oraz osoby samotne, ze średnią 27,9 kg w ciągu roku, co daje ponad 12,3 kg więcej niż hiszpańska średnia. Najmniej produktów rybnych spożywają rodziny z dziećmi poniżej 6 roku życia (8,3 kg na osobę rocznie) oraz młode i niezależne osoby (11 kg na osobę rocznie).